Jak Flatpak zmienia podejście do zarządzania pakietami na Linuksie?
Od drugiej połowy lutego 2023 roku trudno o nagłówek artykułu dotyczącego Linuksa bez słowa "Flatpak". Najpierw gruchnęła wiadomość, że Ubuntu przestanie go domyślnie wspierać, a teraz okazuje się, że Flapak ma zamiar podbić świat. Ciekawych tego dramatu zachęcam do dalszej lektury.
Zawiązanie się akcji
Instalować aplikacje na dystrybucjach Linuksa można na 101 sposobów. Najbardziej popularne jest używanie managerów pakietów. Jedne preferują twórcy programów, użytkownicy też mają swoich faworytów i koniec końców trzy z nich są najbardziej popularne: AppImage, którego obecny spór w ogóle nie dotyczy i Flatpak ze Snapem.
Za najpopularniejszy uchodzi obecnie Flatpak. Uzasadnienia tego stanu rzeczy można szukać w tym, że aplikacje uruchamiane z jego paczek respektują systemowe ustawienia, dzięki czemu wyglądają jednolicie z resztą systemu. Ponadto jednym z założeń bezpieczeństwa Flatpaka jest wyizolowanie aplikacji i maksymalne ograniczenie wpływu i dostępu na system hostujący paczkę (tak zwany sandboxing). Program dostarczane za jego pośrednictwem można również uruchomić na WSL (Windows Subsystem for Linux), a to kolejny z plusów.
Dramatyczny zwrot
Z kolei Snapcraft (Snap) jest dziełem firmy Canonical, będącej jednocześnie całym kręgosłupem dystrybucji Ubuntu.
I otóż Canonical podjął decyzję o niewspieraniu Flatpaka w sposób domyślny, we wszystkich dystrybucjach przez nich kontrolowanych. Można oczywiście takie wsparcie zapewnić sobie samodzielnie i to bez specjalnego wysiłku, więc nie jest to absolutne odcięcie użytkowników Ubuntu od Flatpaka. Można więc domniemywać, że decyzja ta celuje w najmniej zaawansowanych użytkowników i to oni mają się związać ze Snapem, silnie do niego przyzwyczaić i nie myśleć w przyszłości alternatywach.
Szybka replika
Pojawiło się jednak oświadczenie z planem dla Flatpaka na rok 2023. Wprawdzie nie pojawia się tam ani słowo Ubuntu, ani Canonical, ale widać jednak, że nie składają broni.
Skrótowo rzecz ujmując, wygląda na to, ze Flatpak ma ambitny plan dalszego rozrostu i stania się wiodącym managerem pakietów. Jednym z kroków na tej drodze ma być wydzielenie się z GNOME Foundation. Testowana jest również nowa strona internetowa. Jak sami jednak przyznają, największym problemem Flatpaka są pieniądze na rozwój tego przedsięwzięcia.
Konkluzja
Trudno mi nie odnieść wrażenia, że Canonical sięgnął po broń, od której krwawi od zawsze. Wszak nie od dziś panuje przekonanie, że dopóki system Linux nie będzie dostarczany jako domyślny system operacyjny dla zwykłych domowych urządzeń, jak to ma miejsce z systemem Windows, tak długo nie będzie popularny. Tę samą metodę wykorzystano teraz do walki o wpływy w kontekście managerów pakietów.
Komu to wyjdzie na dobre, a kto straci? Czas pewnie pokaże, wystarczy cierpliwie poczekać.
Komentarze (1)